próbuję poradzić sobie z bólem nogi, więc przelewam go na papier i klawiaturę. Właśnie tak powstał ten oto wiersz. Od czasu remontu jest to mój pierwszy "twór" z racji braku notesu oraz dostępu do komputera.
Jest to niejako swego rodzaju prośba o przebaczenie...
Byłoby mi miło, gdybyście dali znać, czy Wam się podoba, bądź co Wy o nim myślicie.
Enjoy!
KLAWIATURA
Palce dotknęły jej chłodu
ścierpnięte od zimna łez
jakby niedotykane od lat
klawisze z czerni i krat
Bełkotem zszargane
gorączką opłakane
może i zapomniane
bezsilnie karane
jakby z głodu straciły swą teksturę i miękkość
jakby ktoś odebrał im wolność tworzenia
to przez farbę i gips
wiele kłótni i nic...
czy przebaczą mi?
moim palcom skąpanych w ich krwi?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) to miłe :)
UsuńNawet o zwykłej rzeczy jaką jest klawiatura od kompa można tak pięknie pisać.
OdpowiedzUsuńWszystko może stać się punktem wyjściowym dla sztuki...
Usuń